Cukiernik

fakt, dawcę miłości można nazwać cukiernikiem...

zakochanie - tłumaczy - -wyjasnia... - a to juz
bardzo wiele. - lubiękiszone ogorki - udaja mi sie -
chetnie obdarowuję... po prostu - osobom darzonym
życzliwoscią: przyjaciolom, kolezankom. - bliskim
znajomym. W tym roku - niebyły udane. - Mało kto -
kocha za ogorki... - ale - czasami p rzez ogorki - do
ludzkego usmiechu - jakiegos wzajemnego cipla
,pomocnicosci - sympatyzowania niekwaszonego. - A to -
juzczasami krok - do zakochania. - Zwykla ludzka
funkcjonalnosc - i ogorki - traktowane nie po
marksistowsku.
Bardzo miły wiersz -zwłasza w kontekscie tematyki...
- miłosnej:)

pzdrawiam Marce:)

nie wiedzieć czemu od tych wypieków czerwieni się i
iskrzy;)
z wielkim podobaniem dla subtelności przekazu
pozdrawiam Marce serdecznie
:)

Potrzebny taki cukiernik od zaraz! i ukisić
potrafi...:))

Nawet gdyby było gorzkie, to i tak słodkie- jak miód.
Fajny bardzo.

Hmmmmmmmmmmmm pyszny erotyk :)
Pozdrawiam z uśmiechem i podziwem Marcepanko :)

zaserwuję je mojej zonie ... ha ha ha ...

O, kurczę, kolejny fachowiec....
A te 'ogórki' ...uwielbiam- zwłaszcza kiszone-
pyszności ;-).

Serdecznie pozdrawiam :-)

Eeeeeero ero erotyczek
więc dlatego nic tu nie jest potrzebne
poza widelcem i łyżeczką.

Pyyyyszniee :)))
Pozdrawiam z uśmiechem :))

uwielbiam wypieki - własne

Niezły ten cukiernik i "z beczki" :)
Pozdrawiam. :)

Haha, jak fajnie i smacznie :-) :-)
Wiersz przeuroczy, Marce :-)

Zastanawiam się tylko, ile On ma zawodów... Qrcze, ja
też mam kilka, ale powoli zaczynam "zazdraszczać" ;-)
:-)

Pozdrawiam serdecznie :-)

Od takiego / z takim, wszystko słodkie:). Pozdrawiam

Apetytu narobiłaś, moc słodkości w sercu zostało. Z
przyjemnością i podobaniem czytałam. Miłego dnia z
uśmiechem:)