Ratownik
Wiesz, że nie umiem pływać.
Chciałabym i boję się.
Woda to żywioł, radość i utrapienie.
Pomostem, nabrzeżem, ale nie pontonem.
Kajakiem w kapoku, łodzią z kapitanem.
Uśmiechasz się. Na męskim brzegu
pale wbite na stałe. Prawdziwa
stabilność.
I czego się boisz mała?
Ktoś na tym pokładzie jest wielki.
Komentarze (25)
Ja też się boję, ale ... jak się ma przy sobie
ratownika...
Pozdrawiam
zawierzyć miłości- to jest to!
:))
Pozdrawiam
dla takiego ratownika
nie jedna mała zrezygnowałaby z funkcji sterownika;)
świetny wiersz, pozdrawiam serdecznie Marce
:)
To można czuć się bezpiecznie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Tyle ciepła w tym wierszu... można nie umieć pływać
ale bezpiecznie poczuć się na wielkiej wodzie z
kimś...
Też się boję wody i nie umiem pływać.
Podoba mi się.
Ratownik sie musi sprawic... bo (moze) kapitan czyha w
kolejce? :)
Przesympatyczny wiersz. :)
Poozdrawiam z niegasnacym usmiechem:)
Czasem lepiej nie umieć pływać (jak ratownik jest
pokusą).
on może być super sternik ...
Ktoś musi kierować. Pozdrawiam marcepani.
Moja też ma tak, wody się boi a do pontonu wchodzi
mówiąc: robię to tylko dla ciebie.
Pozdrawiam
Wspaniale mieć oparcie i zaufanie w partnerze.
Spokojnej nocki:)
Gorzej jak za kapitana podszywa się majtek :). To dla
uśmiechu. Co do wiersza to Ty wiesz najlepiej.
Wszystko już Ci napisali . Ślicznie pozdrawiam :)
Wiersz po wierszu pokazujesz, co to znaczy być dla
kogoś wszystkim:)
Miłego wieczoru:)