Człowieczek
Stał sobie pod ścianą człowieczek
Stał sam
Bez rodziny, przyjaciół, znajomych
Był sam
Smutek go ogarniał i tylko jedna myśl
krążyła mu w głowie "nie ranić innych"
Nie miał rodziny, przyjaciół, znajomych
Nie chciał ich mieć
Bał się że ich zrani
Odsuwał się od nich
W nadziei że w ten sposób nikogo nie
zrani
Mylił się,
Ranił każdego z osobna i wszystkich
razem
Odsuwając się od nich
Stoi teraz tak sam pod ścianą
Zapomniany, zagubiony, sam
Sam z myślą że jest zły
Że kogoś zranił
Był smutny, płakał
Po policzkach spływały mu łzy
Każda powoli leciała w dół
Uderzając o ziemie wydawały lekki
chlupot
Zranił miłość i przyjaźń
A nie chciał nikogo ranić
Zmarł w samotności
Pod ścianą smutku
Nikt nie zapłakał nad jego smutnym losem
Ale czy jego życie musiało tak wyglądać
?
Czy może on chciał żeby jego los się tak
potoczył ?
Ale miał wybór ... i wybrał
Życie w samotności bez przyjaciół
Życie w smutku i rozpaczy
Odszedł w dal ...
Z łzami na twarzy
Śmierć go zabrała...
W smutku i samotności...
Odpowiedz i morał kryje się za mgłą
Tej historii końca nikt nie zna...
Człowieczek odszedł ze śmiercią na
ustach
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.