Dla Kochanej Cioteczki!
O mojej Cioteczce - matce chrzestnej pisać
by sie chciało
Ale słów brakuje - bo jest ich tak mało.
Myślę o mieście - gdzie mieszka
Mieścina nie duża, nie mała, stara była
Historię swą miała!
Do pięknej rzeki mocno przytulona,
A rzeka była wielka i bardzo szalona.
Na drugą stronę ogromnym mostem
prowadziła,
A historii tego mostu - niejedna książka by
nie pomieściła.
Była wielka, szalona, przerażała też
szczerze!
Syna kiedyś tam prowadziłem,
Więc w to przerażenie dziś wierzę!
Cioteczka troje dzieci miała! - nie czworo
przepraszam -
Bo mnie też kochała!
"Marta" tak na nią mówili
Dech mi zapiera, gdy myślę w tej chwili!
Włosy miała piękne! Czarno krucze!
Dzis lekko siwizną zbrudzone.
Ja najbardziej głos uszanowałem
Pamiętam, gdy go pierwszy raz usłyszałem
Ona mówiła, nie szeptała,
A ten głos jest taki, jakby cała orkiestra
grała.
Zawsze kiedy było mi źle, główkę do
poduszeczki
Przytulałem i głos mej cioteczki
słyszałem.
Często do niej tęskniłem,
Lecz jak tęsknię nic nie mówiłem.
Moja cioteczka pięknie mieszkała.
Miała balkonik i kościół też miała,
A na balkoniku mszę zawsze słyszała.
Ja też mszy słuchałem a ona: "Kochasz
Boga?" pytała
Wszystkie dzieci ją bardzo kochają
Matusi! Matusi! Matusi!- tak się
wyrażają.
Hej cioteczko ma miła, Ty nawet nie
wiesz,
Jak głęboko w mym sercu żeś się
rozgościła.
I tak samo jak Twe dzieci za miłość
dziękuję,
Bo cię bardzo kocham i bardzo szanuję,
Dlatego ten wiersz Tobie dedykuję.
"Mojej matce chrzestnej za pamięć, dobroć i miłość i to co dla mnie zrobiła - dzięki cioteczko miła"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.