Dobranoc...
a więc już śpij
i piękne marzenia śnij
na poduszce główkę złóż
i cudne Swe oczka zmróż...
ja będę snu Twego strzegł
cichymi myślami ku Tobie biegł
jak ciepłą mgłą nimi oplatał
i wraz z Twymi swoje przeplatał...
i tak dopóki świt się nie zbudzi
naszych pragnień blask nie ostudzi
naszych szeptów śpiew nie zagłuszy
a Twa świadomość znów się poruszy...
autor
Vertigo
Dodano: 2005-01-03 22:30:49
Ten wiersz przeczytano 709 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.