Dopiekanie
Patrzeć przez pryzmat ironii,
na to co innych podnieca,
nikt mi nie może zabronić,
a więc dokładam do pieca,
gdy atmosfera za gęsta.
A przy tym wciąż mam nadzieję,
że nie dosięgnie mnie zemsta,
kiedy zbyt mocno przygrzeję.
Komentarze (54)
co za "mocno" to nie zdrowo :) trochę chłodu też
potrzebna :) miłego dnia
takie prawo satyryka:
głośno krzyczeć, cicho znikać.
tak mi się umyśliło na poczekaniu (chyba tak sobie)
Twój wiersz bardzo dobry.
serdeczności :)
boję się, że oni nawet nie zauważą ironii...
Miejmy nadzieję:)
Pozdrawiam:)
no dobrze ta ja jeszcze oliwy do ognia doleję ...
super podoba mi się ...
Ja tam dogrzewania nie wyczulem częsciej wkladanie kij
w mrowisko polityczno światopoglądowe prowokacje sa
niesamowicie mi bliskie
Dziękuję za "strasznie" i uśmiech.
Miłego dnia Leonie i zefirze:)
uśmiecham się :) pozdrawiam
strasznie zgrabna satyra
na satyrę