DOTYK

WYBRAŁAM DROGĘ PO KTÓREJ KROCZYĆ CHCĘ.
WIEM TRUDNY TO SZLAK.
ALE TO NIC JA IDĘ TAM.
DOJDĘ DO KOŃCA.
ZBIORĘ SŁODYCZ Z TWOICH UST.
CIEPŁEM OPLOTĘ TWOJE CIAŁO.
DOTYKIEM POBUDZĘ ZMYSŁY.
ZATOPIĘ SIĘ W MIŁOŚCI.
TAK SZLAONEJ ŻE NIE WIELU
MOŻE O TYM NAWET ŚNIĆ.
POTEM ODGARNĘ ZMECZENIE
Z TWARZY.
UŚMIECHEM PRZYWITAM DZIEŃ.
ŻALUZJE SAMOTNOŚCI
WYRZUCĘ NA SMIETNIK.
BY NIE STRASZYŁY JUŻ MNIE.
WEZMĘ TWOJĄ DŁOŃ
PÓJDZIEMY ZNÓW W DOTYK
W PIESZCZOT ŚWIAT
W ROZKOSZY SEN.
DROGA SPEŁNIEŃ.
WARTO WIĘC POKONAĆ TEN SZLAK.

autor

sarenk@

Napisany: 2007-01-29 Dodano: 2007-01-31 12:14:56

Ten wiersz przeczytano 697 razy

Oddanych głosów: 8

Rodzaj Bez rymów Klimat Rozmarzony Tematyka Erotyk

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie