Dotyk…
Dotknąć twego ciała pod koszulką
Zobaczyć Cie w samych bokserkach,
Przerażać Cie swoją śmiałością
Dotykiem…
Uczyć Cie jak obchodzić się z dziewczyną
Z jej ciałem tak by czuła się wielbiona,
piękna
Jak wyrażać uczucia gestem, nie słowami
Dotykiem…
Utulić Cie jak kołderką,
Sprawić by było Ci ciepło, przyjemnie
Samej czuć Ciepło Twego ciała
Dotyk…
Ustami dotknąć nie tylko ust…
Czuć jak napinają się mięśnie Twego ciała
Pod wpływem mojej obecności
Dotyku…
Kochać i nie tylko o tym mówić
Słowem czy oczami
Wielbić i nie wypowiedzieć wielu przy tym
słów
Dotknąć…
Nie zważać na wszystko, co nauczyli nas
rodzice
Robić czasem to, co podpowiada ciało
Zatonąć w rozkoszy bliskości
I nie posunąć się za daleko
Dotykać…
A jednak mieć umiar ze względu na swój
wiek…
Ze względu na rozum,
Bo nie tylko ciało jest ważne, nie tylko
Dotyk…
Można przecież dojść do pewnej granicy i
jej nie przekraczać
Można dawać sobie pewną przyjemność
Ale nie końcowe spełnienie ciała, można
Dotykać…
Kochać i wielbić
Czuć się pięknym
Być przy tym mądrym
Dotykać…
Dotyk to jeden ze sposobów porozumiewania
się
Dotykając tez można dawać radość
Ranić i nie ranić…
Dotykać…
Moi przyjaciele po przeczytaniu wczesniejszego wiersza namówili mnie żebym napisała coś co nie bedzie o uczuciach a troche o ciele i jego potrzebie bliskości...Staralam sie...Nie wiem jak wyszło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.