Duszą malowane
Kiedy maluję duszy mej źrenicą
Otwieram serca lodem skute bramy
Ubieram w blaski i kolorów szatę
Uwalniam dłonie zakute w kajdany
Stajesz się wolnością wychudłego życia
Karmionego solą deszczowego smaku
Przy Tobie chabry odzyskują błękit
I zwracasz pęd wiatru uskrzydlonym
ptakom
Za woalem oczu gdzie świt się zaczyna
Pomiędzy tęsknotą granicę zacieram
Dotykam twarzy co znam ją na pamięć
W akty wyobraźni postać Twą ubieram
Komentarze (10)
Niezwykle ulotny obraz namalowałaś, bardzo
mataforyczny, czym pobudza wyobraźnię.
Ciekawy wiersz ciepły bardzo podobały mi się ostatnie
słowa no i tak troche intrygująco ci wyszło brawo.
Duszą malowane o tak udało się Tobie to intrygująco
zrobić...Pozdrawiam z uśmiechem:)
Pięknie, oryginalnie namalowany obraz... Plus +
ładne te Twoje duszą malowanie....BRAWO
Ciekawy wiersz i bardzo ładne porównania. Brawo
daj wolności ptakom myśli, chwyć za pióro serce wyślij
ciekawa treść i zaskakujące przenośnie.Gratuluje
pomysłu
Dobrze dobrane słowa. Rymy niewyszukane, ale trafne .
Popieram
bardzo ładne porównania ładny wiersz pełen ciepła