Ekspert
Jestem ekspertem.
Choć pewnie jakiś czas temu
nikt by mi tego nie zarzucił.
A może nikt by się tego
po mnie nie spodziewał.
Ale teraz niektórych uraczyłem
sporym wytrzeszczem oczu.
Oczywiście ze zdziwienia.
-Jak takie coś gminnego
może być w czymś ekspertem?
To wręcz niemożliwe.
A jednak stało się.
Od czasu kiedy znalazłem się na beju
nagle moje życie diametralnie się
zmieniło.
Zmieniło jako eksperta.
Czyli kogoś, kto ma w danej dziedzinie
bardzo wiele do powiedzenia.
Nie powiem, że to przyszło nagle
i że przedtem nie miałem w tej branży
znaczących osiągnięć. Ale teraz to
całkiem,
ale to całkiem inny świat.
Teraz chwilami potrafię prawie całą
energię życiową skierować na tworzenie
czegoś,
co się nikomu na nic nie przyda.
Coś co jedynie karmi własne ego
i ewentualnie czasami kogoś wpieni.
Jest też coś co podświadomie zmusza mnie
do pisania pod wierszami szczerych
opinii,
choć na nie, w przeciwieństwie do pochwał
nikt nie czeka.
Gdybym te moje wierszyki
ktoś potraktował jako pokarm
to zapewne nigdy by nie miał
najmniejszego problemu z nadwagą.
Od święta udaje mi się wywołać w porywach
dwa i pół uśmiechu. Tak mi wmawiają
pochlebcy, ale im do końca nie ufam.
Przy okazji znalazłem u siebie inklinacje
do pewnego gatunku działalności
przestępczej.
Przyznam, że w tej dziedzinie poszedłem na
całość.
Całkowita elita świata zbrodni.
Mokra robota. Mówi wam to coś?
Ale do brzegu. Ekspert.
Myślę, że jest niewielu takich,
którzy by z powodzeniem mogli
ze mną rywalizować w dziedzinie
bezproduktywnego zabijania wolnego
czasu.
Komentarze (15)
Ciekawe dywagacje "eksperta".
Lubię Cię czytać. Zazdroszczę Ci tego nadmiaru
wolnego czasu. Pozdrawiam cieplutko :)
Świetna ironia,
pozdrawiam serdecznie:)
:)
doskonałe... świetnie złożona samokrytyka wspaniale
zapowiadającego się eksperta ;-)
Dobrze, że jest takie miejsce BEJ i nawet eksperci
mogą się wykazać ;)))hihihi...świetna ironia Gminiuś!
Przybij piątkę ekspertce hahaha...:)
świetna ta ironia. I lubię Twoją bezpośredniość.
Jeśli chodzi o społeczeństwo jako całość, to
rzeczywiście takich ekspertów jest niewielu. Ale na
beju widzę ich wyraźną nadreprezentację. Sam też się
poczuwam.
Dobre, tak trzeba. Ja tez przypiłam się do tych
wierszy jak sysawka i ciągnę, ciągnę. Jakoś mi to
uchodzi i nadal piszę. A jak się cieszę z tego. To mój
cel, tak sobie myślę. Pozdrawiam wszystkich.
Jeżeli tak myślisz o sobie, to przesadzasz. Z
przyjemnością zaglądam na Twoją stronę. Podejmuję
Twoje wyzwanie. Spokojnej nocki:)
Dziękuję za miłe wpisy i pozdrawiam serdecznie:))))))
Korekta - odczuciu, zjadałam u, no i
- od czasu do czasu, nie do czasu do czasu, sorry za
byczki.
:)) Podoba mi się to ironiczne spojrzenie na siebie i
nie tylko.
Chyba ośmieliłabym się podjąć wyzwanie:)
Miłego wieczoru.
I to jest sztuka z tym czasem...
Pozdrawiam serdecznie...
Fajna ironia, sądzę, że są gorsze sposoby na
bezproduktywne zabijanie
wolnego czasu, uważam, że pisanie wcale nie musi być
bezproduktywne, a tak poza tym, nie ma ludzi, których
pisanie wszystkim odpowiada, dobrze, jeśli są tacy,
którzy lubią nas czytać, albo którzy czytając znajdują
coś wartościowego, choć nawet wiersze bezwartościowe
też są czytane, na zasadzie odskoczni, ale msz
faktycznie takie wiersze czyta się i 5 minutach
zapomina, ale pamięta się, że to totalny gniot, nie
wart czytania, ale o dziwo czasem takie gnioty mają
tysiące odsłon, co zawsze mnie zadziwia, no ale
widocznie mam wypaczony gust...
Osobiście lubię wiersze, nie tylko o czymś, ale
wiersze, które mają pierwiastki poetyckie, np. o
miłości czy przyrodzie, ona mogą nie być konkretne,
ale są rodzajem sztuki literackiej i to jest w nich
cenne,
tak czy siak, jak jest potrzeba i chęć, to czemu nie
pisać, ja miewam taką potrzebę, do czasu do czasu, nie
wyobrażam sobie codziennego pisania, wolę w tym czasie
coś poczytać, nie mam tu na myśli beja, albo np.
pomalować, ostatnio zrobiłam parę pisanek, w wolnej
chwili, ja nie umiem się nudzić, nawet sama ze sobą,
dlatego, mogę bez beja się obyć nawet na wiele
tygodni, ale jak ktoś musi stale pisać, to to robi, w
moim odczuci Tobie to pisanie całkiem dobrze wychodzi,
Sławku.
Wybacz długaśny komentarz, pozdrawiam. Tak poza tym
niemożliwe, napisałabym łącznie.
Fajnie piszesz i masz co najmniej jedną,
niezaprzeczalną zaletę - masz zdrowy i obiektywny
stosunek do siebie i swojej twórczości, którą
traktujesz przede wszystkim jako pasję.
Dobrej nocy :):)