Facutwa
Facundo, spoko gość z Valledupar,
Po kłótni z żoną zalał się w trupa.
Przepiwszy calutki szmal,
Zwerbalizował swój żal:
„Stwierdziła… ślubna, żem… liczykrupa”.
Facundo, spoko gość z Valledupar,
Po kłótni z żoną zalał się w trupa.
Przepiwszy calutki szmal,
Zwerbalizował swój żal:
„Stwierdziła… ślubna, żem… liczykrupa”.
Komentarze (36)
Dobre! Pozdrawiam :))
Gdyby tak czwarty wers brzmiał np. "zagryzłszy
kaszanką żal...".
"Limeryczna kasza" tak mi pasuje do tego Twego
liczykrupy.
Ale za to dobry tytuł!
Świetny i konsekwentny w tematyce "oszczędnościowej" -
już od tytułu
"Facutwa" (rozwijam skrót jako "Facundo kutwa"--->
Facundo skąpiec).
Jest i absurd i błyskotliwy, przewrotny "zwrot akcji".
W każdym calu doskonały. Humor wysokich lotów.
;)
Joamit, Twa twórcza interpretacja tytułu wprawiła
Facunda w osłupienie;->
Pozdrawiam cieplutko:-)
fajnie i kreatywnie :-)
Czytam: "Fuck you Twa" :-0)
Nazewnictwem bąbardujesz ;-)
Fajne.
A on był rzutki - miał gest w kwestii wódki.
B. dobry limeryk.
peel w trupa zalany a limeryk udany - pozdrawiam:)
choćbyś oddał z kwitkiem
jej kasiorkę całą
to i tak w większości
będzie mało, mało, mało:)
pozdrawiam z humorkiem:)
Świetne to "zwerbalizowanie".
Pozdro.
Jak za swoje, to niech chla...udał ci się limeryk:-)
znalazł wytłumaczenie ,,,pozdrawiam :]
Daisy33, przypomniał się fragment tekstu refrenu
utworu zespołu Piersi pt.: "Rodzina słowem silna": "Za
swoje piję ja, ile chcę". Reszta nie nadaje się do
zacytowania;-)
super...wiedziałem, że ćpa, że chla nie:) pozdrawiam
tańcząca z wiatrem, licząc, że nikt nie podsłucha - po
cichutku powiem: również do niedawna jej nie znałem:)