Facutwa
Facundo, spoko gość z Valledupar,
Po kłótni z żoną zalał się w trupa.
Przepiwszy calutki szmal,
Zwerbalizował swój żal:
„Stwierdziła… ślubna, żem… liczykrupa”.
Facundo, spoko gość z Valledupar,
Po kłótni z żoną zalał się w trupa.
Przepiwszy calutki szmal,
Zwerbalizował swój żal:
„Stwierdziła… ślubna, żem… liczykrupa”.
Komentarze (36)
marcepani, dzięki:) tyle jest frapujących nazw, tylko
czekających na "odkrycie", że grzechem byłoby ich
później nie wykorzystać; istna klęska urodzaju;)
Świetny, udany limeryk. Pozdrawiam.
:))Fajny.
Pozdrawiam:)
Z tekstu wynika, że pił za swoje...
To go poniekąd usprawiedliwia...
Pozdrawiam ;)
Nie znałam takiej miejscowości...
Ciekawy limeryk.
Miłego wieczoru życzę:)
fajny - u Ciebie zawsze ciekawe nazwy geograficzne :)
Dobry limeryk,
pozdrawiam
Fajny .. nadepnela na ambit...milego dnia
Wywołuje uśmiech na twarzy? No to się cieszę:-)
Odrębną kwestią pozostaje fakt, czy uczynił to z
przekory, czy też faktycznie nie ma węża w kieszeni, a
celem żony było jedynie dopieczenie mu do żywego (jak
to bywa w małżeństwach z odpowiednio długim
stażem;->), nie zaś stwierdzenie faktu;-)
Turkusowa Aniu, można by rzec, że Facundo sprzedał
"faka" posądzeniom magnifiki o dusigroszostwo;->
:))) Dobre!
:)
Lubię :)
:)