Fraszki przerażające
Wolność
Mam kajak, wiosło jedno, drugie
I gdzie chcę mogę płynąć, gdy
Jezioro jest sześć metrów długie,
A kajak mój ma metry trzy.
Cicha noc
Cicha noc, ale nie ta święta.
Coś było, ale nie pamiętam.
Za oknem przestrzeń – wielka, pusta
I nieruchomy czas, co ustał.
Milczenie, co w tych bez-przestrzeniach
Trwa nieruchomo. Się nie zmienia
W nim ja – bez łaski i zbawienia.
Koniec
Choć jeszcze szumią wciąż symfonie,
Jeszcze nad głową słońce płonie,
To gwiazdy już na nieboskłonie
Się układają w słowo KONIEC.
Komentarze (18)
Super !
Dobre.
Świetne. I bardzo w moim klimacie.
I wcale nie czuję się przerażony :) Może trochę
smutno-refleksyjny... A może faktycznie coś ze mną nie
tak, skoro takie refleksje mnie nie trwożą...
Co do tego końca, to wiesz... Koniec jest początkiem;
gdzie kończy się jedna ścieżka, zaczyna się kolejna
itd itd :)
Dobra, tak czy inaczej - z wielkim podobaniem.
Pozdrawiam, Michale.
Super fraszki
Super fraszki
Solidna robota, jak zawsze!
Uklony Michale. :)
Świetne fraszki!
nastrój w odcieniach szarości,
nie mroku,
a może ja do mroku przywykłam,
z podobaniem
pozdrawiam serdecznie:)
Faktycznie ponuro tutaj, ale każdy ma prawo do
własnych nastrojów.
Dosyć ponuro i sama się dziwię, że mi się podoba :)
Niewesoło. Ale zgrabnie.
W moim mieście po ulewie w pewnych miejscach zalewa i
ten kajak byłby w sam raz...bo kierowcy aż tablice
rejestracyjne wtedy gubią...fraszki w twoim
stylu...miłego...
Wieje, zionie.
No, ale my się nie boimy.
Faktycznie powiało grozą z fraszek.
Miłego dnia Michale:)
Układają się w mroczną całość, bo dla wierzącego ten
koniec bez łaski i zbawienia może jest przerażający.
Zainspirowałeś mnie do napisania c czegoś w klimacie.
Pozdrawiam
Wolność jest świetna.
Pozostałe mroczne, ale nie smutaj, te chwile miną.