Furia
Napalmem wściekłości
ostatni most spopielony
białość skóry
jak szkielet
uczucia
niezawracanie
moją drogą
strzęp skrzydła
nie opadł
w otchłań niebytu
trzepocze
ostatnią konwulsją
pamięci
nie świętość moje drugie imię
kłuje w oczy
ciebie ich tamtych
aż po dno rubinowej łzy
pulsującej życiem
cierpień
...boli...?
...ma boleć...
skowytem duszy wiecznym
odkupisz
spierzchniętą bezsenność
powiek
martwe usta
bezdźwięcznie przeklęły
ciebie czy mnie...
...nie chcę wiedzieć...
Komentarze (64)
Z miłością dość różnie bywa,
czasem drażni, denerwuje,
następuje potem cisza,
furia nieco ustępuje.
Fajny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru i szczęśliwego
Nowego Roku :)
https://youtu.be/y0MpBLpawqU
Dla Ciebie = Zrozumiesz!
Dziękuję wszystkim za odwiedziny. Pozdrawiam ciepło i
życzę dobrej nocy
Znów urwało, szlag by to trafił!
Mówisz mów mi prosto w oczy, inaczej
nie było rozmowy!
Takie mam zasady -
akceptacja, lub brak dalszej konwersacji...
Raz dwa Trzy- szukasz TY!
Kobalcie kochany dziękuję za odwiedziny. Tak lepiej
?:-)
Zrównałaś mnie z innymi - Wybacz nie znoszę.
Mam inną B
ZielonaDano, Kobalcie, Kubo-winetu dziękuję za
odwiedziny. Pozdrawiam
Zawsze byłem szczodry, może "O" wyda się śmieszne ,
gwiżdżę - oni i tak
Zazdrośni patrzą przez Dziurkę Judaszy!
OOOOOOOOOOO! tak!
Po to jest miłość Kobalcie. Przecież wiesz
Potrafisz ośmieszyć, miłość WYBACZA!
Kobalcie nie wiem co bierzesz, ale zmień dilera
;-)))))))
SARI
Kwiatuszku
Przytul się do kobaltowego serca, Zobaczysz ogień!
Unoszący Nas!
Tam gdzie wszystko jest tylko Tłem
Naszego Szczęścia!
Kobalcie, obyś się nie sparzył :-)))) Jaka miłość taki
powiew ;-)
Sari, a powiew miłości mojej - tylko chłód Czujesz.
Musisz Być O Pani strasznie Wyziębiona, daj Boże byś
Była Tylko Spragniona!