O gajowym Jerzyku 376
Gajowy Jerzyk z wioski Zawoni,
zadzwonić lubi do miłej Broni.
Raz od niej nie odebrał,
kopę zarzutów zebrał.
Od ponad roku w uszach mu dzwoni.
Gajowy Jerzyk z małej Polany,
był wiele razy w życiu zjechany.
Raz jak dętka bez opony,
po słynnym kazaniu żony,
choć nigdy w życiu nie był pijany.
Gajowy Jerzyk spod wsi Różynki,
zapragnął uciąć wszystkie docinki.
Świekra zgody nie chciała,
kiedy dłoń podawała,
rzuciła klątwy… jak z katarynki.
Komentarze (13)
Plusa Ci oczywiście postawię ale powiem też że
czytałem już o wiele lepsze Twoje limeryki. Pozdrawiam
z gminnym uśmiechem:)))
Wszystkie trzy!
słowo "Świekra" podoba mi się, jak cąłość limeryków. Z
podobaniem i uśmiechem.
Pozdrowienia!
:)
Gajowy Jerzyk ze wsi Boruty
Byl przekonany, ze sprytny, kuty
jest na cztery nogi
A tu zona rogi
Mu przyprawila... i za prog buty.
Tylko tak se wrzucilem, ale to Twoja dzialka. :)
Pozdrowienia Macku :)
Pozdrawiam wspaniałego Gajowego ...
:))
Dzięki za dawkę uśmiechu na miły wieczór. Spokojnej
nocki, dobranoc:)
Dzięki za dawkę uśmiechu na miły wieczór. Spokojnej
nocki, dobranoc:)
Biedny Jerzyk :D:D hahahah...jak zawsze rozbawiłeś, a
pierwszy najlepsiejszy :D:D Pozdrawiam Maćku :)))
Witaj... smutny i nieszczęśliwy dzisiejszy
Jerzyk...pozdrawiam serdecznie.
Gajowy Jerzyk był raz w Iławie
U koleżanki jednej na kawie.
Wtem wrócił z miasta
Mąż tej niewiasty,
Gdy zaczynało już być ciekawie.
Oj coś biedny ten nasz Jerzyk. Ciągle pod górkę, z
wiatrem w oczy :). Może jednak to jakiś plus ma bo
jest bohaterem wielu Limeryków . :). Pozdrawiam :)
niewesoło ma Gajowy Jerzyk!