gdy w nadziei ciepłej dłoni...
Gdy w nadziei ciepłej dłoni,
poszukuję sensu życia...
wiem, że ona mnie obroni,
przed ciemnością w mych źrenicach.
Wiara mnie uczyni lepszym,
miłość prawie doskonałym...
wszystko znowu zacznie cieszyć,
a świat wyda się wspaniały.
Bo na każdy dzień następny,
wyczekuję z utęsknieniem,
że mój sen szczęśliwy, piękny
spełni się... i ujrzę ciebie.
autor




return




Dodano: 2007-11-04 22:40:39
Ten wiersz przeczytano 1145 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Bardzo wygodnie usadowiły się w Twoim wierszu: wiara,
nadzieja i miłość :) Z takimi przewodniczkami nie
grozi Ci "ciemność w źrenicach"... Wiersz pełen dobrej
energii, przyjemnie się czyta :)
Po długich poszukiwaniach odnalazłam wiersz z
optymistycznym uśmiechem, zrobiło się na sercu ciepło
i przyjemnie - teraz mogę iść już spać :)
"Wiara mnie uczyni lepszym,
miłość prawie doskonałym..." Ach żeby to tak mogło
być???
Nie wypuszczaj z rąk ani tej wielkiej nadziei ani tych
wyczekiwanych dłoni...
Wiara czyni cuda miłość pozwala być doskonałym to cała
głębia tego wiersz udanego.