Gdy odchodzi...
Gdy odchodzi, płacze dusza,lecz nie
łzami,
Gaśnie słońce,dłonie nagle rozłączone.
Jeszcze włosy pachną o Nim
wspomnieniami,
Myśli pędzą wciąż do Niego,jak szalone.
Aniołowie wszystkie gwiazdy gaszą nagle,
Wśród ciemności, zniknął pocałunek
skroni.
Nie ma nic, snów zabrakło, nie ma
pragnień,
Bólu serca żadna siła nie przysłoni.
Cały świat nagle barwy swe zatracił,
Jeszcze wiara i nadzieja znowu złość.
Los odebrał całe niebo, zwiędły kwiaty.
Tak odchodzi w zapomnienie...Miłość.
Komentarze (11)
wszystko jest w ruchu ,poszła wróci.pozdrawiam
ładny wiersz...zastanawiam sie nad niebem...czyzby
faktycznie ono zaginęło?
Myślę, że powinnaś zmienić pseudo na nie-zwyczajna
kobieta :).. M.
pamięć po nas pozostanie ..i wspomnienia...pozdrawiam.
Wiem, wiem, tak jest, a nawet jeszcze gorzej.
bardzo smutny wiersz...wylewny, przekonujący i ładnie
poprowadzony....pozdrawiam....
A może robi miejsce nowej miłości ... .
wraca, wraca...przeważnie:))
ale przychodzi taki czas...gdy powraca....
Wszystko gdzieś tam odchodzi, pytam się więc gdzie.
bez miłości życie smutne i szare...