Gubiona w pośpiechu
Rutyna
wkrada się jak choroba w miłość.
Tylko od nas zależy
czy pozwolimy się jej rozprzestrzenić.
Od małych codzienności,
co raz gorzej znoszonych,
zaczyna się rozsypywać coś tak pięknego
czym jest miłość.
Roślina, zwierzę, dziecko, matka
by istniało wiemy - trzeba dbać.
Tylko miłość przestajemy pielęgnować
żądając żeby żyła.
Z uporem i zawziętością,
zaklinając łzami los i Boga
zadajemy pytanie
kiedy i dlaczego związał nas sznur
chłodu.
Przytul, słuchaj, otwórz myśli na
zrozumienie,
pozwól drugiemu być sobą
i czuwaj by nie działa mu się krzywda
a zawsze będzie Twój.
Zobacz przy sobie skarb, każdy go ma.
Komentarze (3)
Oj, tak, niezwykła mądrość płynie z tego wiersza!
Szkoda, że czasami trudno zauważyć kiedy rutyna tak
naprawdę atakuje miłość, bo kiedy zasiądzie w niej na
dobre może być ciężko wzbudzić cokolwiek na nowo...
jeszcze rozwiąże ciepłem, bądź spokojna...
Mądre słowa..Może nie tak poetyckie, ale mądre.. M.