HomoPlasticus
jestem czlowiekiem z plastiku
w plastikowym ubraniu
z plastikowych butelek
plastikowymi zębami
jem plastikowe jedzenie
z plastikowych ferm laboratoryjnych
oddycham plastikowym powietrzem
z plastikowych fabryk
znajdujacych się na obrzeżach plastikowych
miast
plastikową nocą
uprawiam plastikową miłość
tak jakos około polnocy
Komentarze (2)
przejaskrawienie rzeczywistości w wierszu intryguje i
nakłania do refleksji nad sztucznością naszego życia w
przenośni i dosłownie, bardzo udany wiersz+.
Genialne, naprawde jak dla mnie przemawiające,
generacja plastiku i sztuczności, pięknie rozwinięte