Idę do was
Ojcu Mieczysławowi , bratu Mietkowi i mamusi Zuzanny.
W alejkach cmentarnej ciszy
odwiedzę wasz grób
do towarzystwa tato
dostałeś syna i żonę
postawię kwiaty
zapalę znicze
może one rozgrzeją nieco
wasze zmarznięte członki
uronię łezkę wspomnieniem
poskarżę się bólem
opatrzność nas rozłączyła
zostały zdjęcia, pamięć
i modlitwa
Komentarze (53)
to taki smutny jesienny czas. (a cmentarze jak
wiosenne łąki)
Donno miła smutek ogarnia gdy odchodzą młodsi.
Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że modlitwa szczególnie jest ważna. Smutny
wiersz, oddaje atmosferę zbliżającego się święta
zmarłych.
Bronisiu tak to w życiu bywa. Leszek najmłodszy brat
też leży gdzie indziej. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem.
Pamiętamy o zmarłych rodzicach, dzieciach, braciach i
siostrach, przyjaciołach i krewnych. Tak to jest od
wieków i tysiącleci i chyba tak będzie zawsze.
Pozdrawiam.
Piękny, smutny wiersz.
Dobrego dnia, sił i zdrowia życzę Xeniu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Xeniu... to szczegolny czas... zapalimy znicze
ale i tez ogrzejemy wspomnieniami i nasze zmarzniete i
drzace dlonie. Moc serdecznosci.
Pięknie Xeniu. Pamiętamy o nich, o naszych
najbliższych. Mamy kogo wspominać. Ja też z dala od
grobów swoich bliskich przesyłam im modlitwę i zapalę
znicz. Pozdrawiam.