inny wymiar
nie lubię w tym temacie, ale czasem coś za mną "chodzi"...
inny wymiar
bezgłowe kruki przysiadły,
ich pióra jak heban czarne
i skrzydła mocne, drapieżne.
to para - zły on i ona,
samica była drobniejsza,
jakby mniej rozświetlona.
samiec ogromny i dziki,
miał w szponach małego ptaszka,
bezwładnie zwisała główka
z piórek ogołocona.
patrzyłam nań obojętnie,
bez zastanowienia,
aż zobaczyłam twarz ludzką,
zastygłą z przerażenia.
Elena Bo
"bo miewamy czasem dziwne sny i wtedy się budzimy i...", bezgłowe kruki...
Komentarze (38)
milyena- miewam takie, po których boję się zasnąć i
nie umiem o nich napisać :(
Takie straszne, że aż budzi.
Uznanie! +
O Matko, co za mroczny wiersz, acz pięknie napisany.
Dobrego wieczoru Elenko. Pozdrawiam przestraszona!
Dziękuję!!!
to był mój sen. Nie mogłam uratować "ptaszka", był już
martwy. Jednak zabiłam te kruki zamykając balkon :)
jak scenariusz do horroru...
+ Pozdrawiam serdecznie
maksymalnie mroczna wizja... najbardziej przerażająca
obojętność
Brzmi jak relacja z sennego koszmaru. Powiało grozą.
Miłego wieczoru.
Bardzo ciekawy wiersz - ukłony