integracyjne koszty
historia świnki miała miejsce w mojej wiosce z lat młodości...
raz sąsiada świnka
pragnęła wolności
i w pobliskich laskach
chciała się pogościć
prawie cały tydzień
eskapada trwała
pomimo że wioska
cała jej szukała
aż pewnego ranka
tuż zaraz po nocy
środkiem drogi przez wieś
świnka sobie kroczy
wiadomo od lasu
gdzie się zabawiała
a z kim nie wiadomo
tamte dni spędzała
podejrzewam że tam
emigranci byli
co to bez azylu
po lesie się kryli
by nie potrzebować
od nikogo łaski
bo potomstwo u niej
było takie w paski
więc gdy emigracja
dzisiaj się nasila
nawet pobyt w lesie
to niepewna chwila
przestrzegam panowie
czy stary czy młody
lepiej dopilnować
swojej własnej trzody
żeby po podwórku
kiedy każdy biały
te integracyjne
w paski nie latały:)
Tomek Tyszka
5 09 2015 Hull
Komentarze (30)
:)))
Dobre
Tomku a u Ciebie jak zawsze lekko na wesoło z odrobiną
ironi
pozdrawiam
dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za zajrzenie do
Tomka i pozdrawiam z humorkiem:)
No...ironicznie. Niezłe, z podtekstem Tomeczku-:)
Ba! Ale jak dopilnować? Wynająć detektywa?
Ironicznie fajnie
fajnie ci to wyszło
o wszystkim trzeba myśleć :)
superr ha ha
umiesz poważny temat przekazać ironicznie na wesoło:)
pozdrawiam Tomku
Przyroda podpowiada rozwiązania - oby tylko dobre -
Pozdrawiam serdecznie
Wymowna i celna ironia
pozdrawiam
Ci będę się wymądrzać pozdrawiam :)
szedł sobie Integ z Gracyją
leśną ścieżynką
chcieli się pointegrować choć chwilkę
a potem w paski
za to oklaski
i efekt - bez łaski