ja?
ona
mleczne ciało
srebrzyście dźwięczne
tatrzańskie źródła
pod powieką znurzenia
szkarłatne szczątki
wojny trojańskiej
w pośpiechu zadeptane
rozkwitającą piętą
a więc ma
przeklętą jutrznie
miękkiego naczynia
z pasją i wdziękiem
obnażającą braki
tego świat(ł)a
autor
Kinga Jałocha
Dodano: 2015-06-14 09:38:53
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
fajne i ładne metafory. pozdrawiam
Kinga masz dar pisania i pielęgnuj go w sobie:))
Miłej niedzieli.
Bardzo podoba. Jesteś utalentowana - z całą pewnością.