A ja siedzę
Był Majdan –
Zrzucanie kajdan,
W czternastym, w zimie
Wojna na Krymie,
No a na koniec
Ługańsk i Donieck.
* * *
Ja, chwała Bogu
Siedzę na rogu
(To ludzi drażni)
Alej Przyjaźni
Polsko-Ukraińskiej
i Ofiar Wołyńskich.
Wiersz napisałem usłyszawszy, że w Oliwie nadano jednemu z placów imię Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej. Wiadomość okazała się nieścisła. Ale wiersz już był, więc go jednak publikuję.
autor
jastrz
Dodano: 2021-05-11 03:21:08
Ten wiersz przeczytano 1200 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Jak zwykle Jastrzu trzymasz palec (czytaj pioro) na
pulsie.
Lacze serdecznosci :)
Czasami by wywołać realna przyjaźń trzeba to napisać
na tabliczce ulicznej. Pozdrawiam z plusem:)))
ulice można ponazywać, papier wszystko przyjmie.
za Najką sobie pozwolę,
serdeczności Jastrzu
:)
Daj bóg, ze kiedyś ulica o takiej przyjaźni - i - dla
takiej przyjaxni -będzie. - Bardzo dobry wiersz... -
ze szczegolym potraktowaniem problemu.
Wystarczy, że stosunki będą poprawne, a ręka na
pulsie, bo strzeżonego...
Przebaczyć można, ale zapomnieć się nie da..ciekawie
ująłeś. ..miłego dnia.
Ja sobie myślę ... pamiętać o historii należy ... by
to się nie powtórzyło ... lecz niemożna wiecznie być
wrogo nastawionym do świata ...
witaj
jak dla mnie nie ważna
narodowość, wyznanie czy kolor skóry
ważne jakie ma wnętrze.
serdeczności
W sprawie Wołynia zawsze polecam książkę P. Zychowicza
"Wołyń zdradzony". Można było jeśli nie uniknąć, to
znacznie zmniejszyć straty, ale nie zrobiono niczego w
temacie, Komenda Główna AK wysyłała na Wołyń
obserwatorów, gdy krew się już lała. Pozdrawiam.
Ukraina znajdowała się długo pod zarządem Polski. Nic
dziwnego, że pożywkę znalazły nastroje antypolskie.
Rzecz jasna morderstw nie można usprawiedliwić. Ale
może po tylu latach nie trzeba pewnych negatywnych
wydarzeń z przeszłości diabolizować. Stosunki polsko-
ukraińskie są dzisiaj O.K.
Bardzo dobry i aktualny wiersz. Na marginesie,
konflikty są wyłącznie z sąsiadami, w skali prywatnej
i państwowej. Pozdrawiam.
Ciekawy przekaz. Takie sąsiedztwo ulic, stanowiłoby
chyba tak zwany dysonans poznawczy. Miłego dnia
jastrzu:)
Pamięć pozostanie na zawsze...pozdrawiam jastrzyku :)
Dziękuję za wizyty. Wahałem się, czy wstawić ten
wierszyk. Napisałem go w pierwszym odruchu na
wiadomość o powstaniu Placu Przyjaźni
Polsko-Ukraińskiej. Później wszedłem na stronę miasta
Gdańska i okazało się, że wiadomość nie jest ścisła.
Patronem placu został ukraiński generał z armii
Petlury, który w 1920 roku bronił Zamościa przed
bolszewikami.
Anna 2 - ja już dawno przebaczyłem. Ale nie
zapomniałem.
e.jot. - nie znałem. świetny tekst!