Jak Benjamin
Na łopoczących żaglach myśli
popłynę falą po wspomnienia.
Nie mam nadziei nawet przyśnić,
że będziesz tam, gdzie ciebie nie ma.
Nie ma cię tam gdzie bliskość wschodzi,
by dotknąć piersi mam daleko,
nie będę dłużej siebie zwodzić,
że ja dożyję, ty poczekasz.
Chciałbym jak ów Benjamin Button,
który swe życie wiódł odwrotnie,
rodził się starym, młodnial za to -
miał sposób by umierać godnie.
Ty taka młoda, jak z marzenia,
ja, to już raczej gadać szkoda.
Chciałby raz wrócić do wcielenia,
że jestem młody, jak ty młoda -
taka młoda, taka młoda.
Komentarze (11)
Podoba się to rozmarzenie, bardzo,
pozdrawiam serdecznie:)
Super!
Strasburger, Tajner, Pazura... i wielu innym się udało
;)
Wiek to nie problem, gdy...
Pozdrawiam :)
Wszystkim dziękuję za przeczytanie.
Stawiałbym na Dżokovića
PrzypadeK Benjamina Buttona , to jak życie w światach
równoległych. Dla niego wskazówki zegara odwróciły
swój bieg , a to wszystko co było mu bliskie, dalej
żyło swoim rytmem.
Podobał mi się film, podoba mi się wiersz. Pozdrawiam
;-)
Faustowski temat a i napisany fajnie.
Czy nie "chciałbym"?
Pozdrawiam
Nole czy Nick wygra?
marzenie nie do spełnienia.
No cóż, tak to jest.
Pozdrawiam ciepło i życzę miłej niedzieli.
Świetne, akurat wczoraj oglądałam film...
Kiedy dostaję emeryturę - uważam, że urodziłem się za
późno (stulatki dostają podwójną). Kiedy patrzę na
dzisiejsze dziewczyny - uważam, że urodziłem się za
wcześnie. I wciąż nie mogę wybrać: być starszym, czy
młodszym. Dlatego nie zmieniam wieku.
Zamiast komentarza...
https://www.youtube.com/watch?v=o-aIoERn4bE
Dobranoc, Goldenretriverze.