Jakaś granica gdzieś istnieje
Może ktoś myśli, że wariuję,
gdy w telewizor rzucę butem.
Ja tylko szybko reaguję,
na wiadomości kłamstwem strute.
Moja cierpliwość też się kończy,
jest na granicy wydolności.
Fragment jelita fakt ów łączy
oraz brak wszelkiej przyjemności.
Może ktoś powie, że szaleję,
gdy w telewizor czasem splunę.
Jakaś granica gdzieś istnieje,
czemu ktoś wciąż napina strunę.
Moja cierpliwość też już tonie,
jest na granicy wytrzymania.
Kiedyś nastąpić musi koniec,
tego nie będzie mi nikt wzbraniać.
Może ktoś powie mi – IDIOTA,
ma taki drogi telewizor.
Ważniejsza dla mnie będzie cnota,
bez oszukańczych praw — REWIZOR.
Komentarze (5)
Kiedyś babcia opowiadała, że jak była małą dziewczynką
to we wsi ktoś opowiadał o czasach, kiedy w każdym
domu będzie wisiał na ścianie diabeł... więc rzucaj w
niego, pluj i najlepiej wyrzuć za okno ( sprawdź czy
nikt pod nim nie stoi) . :) Pozdrawiam z mrocznym po
wierszu uśmiechu :)
Pożyczę ci synka on sobie poradzi,trzy telewizory już
rozwalił;-)
Po co tracić nerwy? I zdrowie...
Ja w tv to tylko Discovery, National Geographic itd. I
święty spokój mam :)
Ale wiem, wiem, jak to jest... Nawkurzałem się
kiedyś... :)
jak zwykle celnie i na plus:)
a co Ci telewizor winien? To tylko skrzynka odbiorcza.