Jakby trochę szczęśliwa
Teraz już jestem trochę szczęśliwa,
bo chata ładnie jest odnowiona,
gdyby do drzwi jeszcze zapukał -
ten, który by mnie chciał oczarować
i się zakochał tak bezpośrednio,
podziwiał oczy a mało gadał,
polubił wszystkie moje bolączki,
sprzątał mieszkanie, drwa naukładał.
Ja schorowana, bym powiedziała,
ta rwa pioruńska dokucza bardzo,
życie mi dało dobrze popalić,
lecz co tam nogi, odejdą na bok.
Żeby się super tu zadomowił
i był posłuszny, jak mysz pod miotłą,
to ugotuję pyszny obiadek,
dam się przytulić do serca mocno.
No może także trochę połechce,
przeciągnie ręką po moim ciele,
ach, żeby tylko chciał się pojawić,
bo na ogródku jest pracy wiele.
Komentarze (170)
Świetny wiersz.Niech przyjdzie szybko,ogród nie może
czekać.Pozdrawiam.
Dobranoc:)
zofiaK
Wandziu
Agnieszka.B
POZDRAWIAM I DZIĘKUJĘ:)
Wesoła ta ironia +
:) pa pogodnych snów Oluś Padam
Dzieki Oluś Spokojnie ... jutro odczytam wieczorem
Kicham prycham i kaszlę wiec zmykam by nie siać zarazy
;) Łap tulaski
Wesoło z polotem
Wesoło z polotem
Dobrej nocy:-)
Dobrej nocy:-)
Zenku dziękuję i pozdrawiam:-)
Fajny wesoły z podtekstem wierszyk
Pozdrawiam Olu
Miłego wieczorku:-) :-)
Dzięki PanieMiś:-)
Pozdrawiam:-)
Podleje nie tylko ogródek, ale i serce napełni
szczęście. Wiem, że są takie marzenia. Fajny wiersz
Olu. Pozdrawiam