Jakby trochę szczęśliwa
Teraz już jestem trochę szczęśliwa,
bo chata ładnie jest odnowiona,
gdyby do drzwi jeszcze zapukał -
ten, który by mnie chciał oczarować
i się zakochał tak bezpośrednio,
podziwiał oczy a mało gadał,
polubił wszystkie moje bolączki,
sprzątał mieszkanie, drwa naukładał.
Ja schorowana, bym powiedziała,
ta rwa pioruńska dokucza bardzo,
życie mi dało dobrze popalić,
lecz co tam nogi, odejdą na bok.
Żeby się super tu zadomowił
i był posłuszny, jak mysz pod miotłą,
to ugotuję pyszny obiadek,
dam się przytulić do serca mocno.
No może także trochę połechce,
przeciągnie ręką po moim ciele,
ach, żeby tylko chciał się pojawić,
bo na ogródku jest pracy wiele.
Komentarze (170)
tu już lepiej pozdr
Nowicjuszko
Isia
Marzenka
dziękuję i pozdrawiam
Oj Olu Ty biedna marzycielko, teraz
się takich już nie spotyka. Świetny. Pozdrawiam
cieplutko.
Witaj Oleńko,
Oj kochana, nie Tobie Jednej przydałaby się taka
pomocna dłoń - świetny wiersz. Pozdrawiam i dziękuję,
za miły komentarz:)
cwany wiersz hi hi
Wojtku
Mario dziękuję i pozdrawiam :)
dobranoc Oleńko
Dziękuję Olu za miłe słowa ale miłość ma to do
siebie,że czy jest piękna dająca szczęście,czy łzy,
ból serca trwa w nas latami nieraz do
śmierci.Pozdrawiam miłego weekendu.
Dziękuję i dobranoc:)
Wół to ja jestem do roboty:)
Pozdrawiam Okoń:)
No tak Stumpy byle kto, żeby tylko chciał robić
POZDRAWIAM I DZIĘKUJĘ:)
Hej Oluś gdzie się posiałaś ja się pytam Pa cmok i już
znikam
Cieszę się że w końcu po remoncie. Ale ty Olu w nałóg
wpadłaś z tą robotą i szukasz Leszka. To chyba nie na
Beju bo tu sami poeci. Dobrej nocy.
Och ty,ty...trzeba sobie radzić; )
Potrzebujesz woła do roboty a z tyn w dzisiejszych
czasach trudna sprawa. :-) Przeczytałem z uśmiechem
cały wiersz a więc spełnił on swoją rolę.
Pozdrawiam