O jedno słowo za wiele
Kolejny raz zbyt wiele nie potrzebnych słów
padło z waszych ust
Ty wychodzisz trzaskając za sobą
drzwiami
A starsza kobieta faszeruję się prochami
Zapada wieczór a Ciebie jeszcze nie ma.
Kobieta zaczyna się martwić
W pół do pierwszej nad ranem dzwoni
telefon
Był wypadek, przykro nam pani córka jest w
krytycznym stanie
Nie ma już żadnej nadziei, że z nami
pozostanie
Kobieta mdleje, słuchawka opada a ona
odchodzi z tego świata
autor
sloneczko21
Dodano: 2007-01-23 07:47:32
Ten wiersz przeczytano 457 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.