Kieł cię skazał na nieistnienie.
Kusisz nocą mój wampirze
Nosferatu, dzika maro
Nie oddychasz gorzkim tlenem
Krwawe damy są ci zjawą,
kiedy w łożu są zakute umierają...
Ty odżywasz - jesteś trupem...
Serce z lodu rozkosz daje
ukojeniem jest za dnia
Niezdobytą dotąd twierdzą
Pustym grobem,
który tonie, gdy wypełni ciebie łza
wysączona z tętnic strachu...
Niczym cień po karku suniesz
liżąc zimne krople potu.
Wabisz bladą skronią nimfy
Wbijasz się im w szyję w mroku
w mroku... w mroku...
w mroku czujesz się bezpieczny...
Upływ krwi w twojej naturze
Dziki zew znajduje ciała
Seks zmieszany będzie z bólem,
kiedy ciałem będzie ta...
która cię kochała
której serce już nie bije...
I zastygniesz w swej rozpaczy
samotny, zwiędły jako martwy kwiat
Jednym słowem wytłumaczysz
to n i e była ta...
ja jej n i e kochałem...
Zbędne kłamstwo cię owinie
wokół palca niemej zdrady
Zginiesz w moralności prawie
kolor zblednie jakoś blady
blady... blady... blady...
Śmierci kolor twym wyzwaniem
Iluzją jesteś, a śnisz na jawie
Zatracony w matni ż y c i a
Nie istniejesz. Nie istniałeś
Tylko czemu krew prawdziwa?
Czemu łzy wciąż słone są?
...
Komentarze (1)
Mroczna ponadnaturalna sceneria. ..krew.. rozpacz..
kłamstwo.. śmierć.. Nastrój grozy potęgują specjalnie
powtarzane wyrazy. Podoba mi sie ta wampirza noc!