Kimbalangos
Pisz:
w wąwozie wszystkich prawda oślepiła,
jak Długopole długie i szeroka rzeka,
ta jasność zwykłej konieczności,
która kazała nam w konwencji kostium
ubrać praktyczne, zwykłe okrucieństwo.
szyderstwo, zamiast wdów i sierot
płaczu, powita ten korowód cieni,
a ten co liznął nieco smaku koine
(bo lizać słodycz klasyki wypada)
Edypa wspomnie mimochodem,
na palce dumnie się wspinając.
kto dziś pamięta o koturnach?
Dalej:
i cyklop jeden w każdej setce,
by przypominać zwykłym carom,
królikom, którzy nierozważnie
trawę historii cudzej skubią,
gdzie siła jest i gdzie ich miejsce,
i komu Pantokrator sprzyja.
gdy ostrze na nich nie wymusi
przykładnej, zdrowej uległości,
tam apopleksja ich dosięgnie.
ironia też ma złota wartość?
Wiem:
kiedy widzę twarze cieni,
w szeregi sprawnie ustawione,
jak bardzo gorzkie jest to lustro,
w którym historia lubi się przeglądać
sama, nam tylko ramy zostawiając.
nic z tego dłużej nie zostanie,
ci, co w purpurę wejdą po mnie,
roztrwonią wszystko do nomizmy.
i znowu prawda cienie będzie
oślepiać oczywistym blaskiem
i w szereg niekończący zbierać
Komentarze (6)
Przyznam, że wiersz nie jest łatwy w odboirze, ale
swój urk i niepowtarzalność ma. Czasami trzeba siegnąc
myslami nieco głebiej. Tak jest w tym przypadku.
Dziekuję za cdnne rady pod moim wierszem
Autor zdaje się nie rozumieć ducha antyku wplatając go
w tak tandetny teks. Przykro mi, ale nie wszystko, co
jest (mistyfikowane) zacieniane, jest głębokie.
pozdro.
komnenie za ogromny natłok myśli w Twoim wierszu,
uważam że pisząc ten wiersz za bardzo filozoficznie
podchodzisz w nim do wszystkich czytelników. Gdybyś
użył prostszego przekazu w słowach wiersz byłby
bardziej przystępny, a tak jak dla mnie jest zbyt
nudnie napisany.
Krytyczny, ironicznie (bo skoro ironia ma wagę złota -
to czemu nie?) obraz społeczeństwa. Czyta się dość
trudno ale rozumiem- przecież temat nieprosty i
niebanalny. Jedyne może w tym miejscu tak (?) "w
którym historia się przegląda
sama, nam tylko ramy zostawiając" - gdyby tak to ując
czytałoby się płynniej. Coś możnaby i z pierwszą
zwrotką jeszcze potworzyć by było płynniej (tylko
taka sugestia) Ogólnie temat i konwencja wiersza
bardzo na tak.
większość artystów była nierozumiana za życia - tylko
tym tłumaczę sobie głębię twoich wierszy (lub płytkość
mojego rozumku:) nie ma tu żadnych emocji, których
chciałby doświadczyć przeciętny czytelnik ...
Czytajac ten wiersz, stwierdzilam ze przekracza on
stanowczo granice mojej inteligencji, nie mogac
pogodzic sie z tym faktem popadlam w chwilowe
depresje.
Co ja tu robie?