Kot i wróble
Po podwórku wróble skaczą i ćwierkają.
Spać nie dają smarkacze kotu,
co na trawie futerko w słońcu grzeje.
W kłębuszek się zwinął,łapki schował.
Taka wygoda...a tu ćwir, ćwir.
Niech no tylko dopadnie którego.
Da mu szkołę!
Jedno oko otworzył i do skoku się
szykuje.
Wróbel gapą nie był wcale.
Co kot w lewo,to on w prawo.
Po co ścigać,kot pomyślał,
gdy szans nie ma na złapanie
tego trzmiela.
Mierz siły na zamiary,powiadają.
A może odwrotnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.