Kto...
Kto nas zakuł w złoto obrączek,
w aureole, albo kajdany?
nazwał miłosc „starą bolączką"
mnie-wybraną, ciebie-wybranym.
Kto dał przestrzeń, lecz odjął skrzydła
obiecując nieba na Ziemi
i nie wspomniał, że czasem zbrzydnie
być wybraną między innymi.
Kto zataił nam stronę ciemną
w jaśniejącej twarzy księżyca,
mimo wszystko dając wzajemną
nieodpartą siłę do życia.
Komentarze (30)
Jakoś niemal wszyscy piszą w odpowiedzi na pytanie z
twojego wiersza, że: my sami. A to tymczasem jest ten
... boski pierwiastek, jaki jest domieszany do
biologicznego, zwierzęcego podkładu, którym w istocie
jesteśmy również. To akurat nie jest moje
spostrzeżenia- już św Franciszek z Asyżu, dystansując
się od pragnień cielesnych i całej związanej z tym
prozy życia mawiał o swoim ciele "mój przyjaciel
osioł". Uznawał swe ciało za pojazd który go wiezie i
o który, jak o osiołka, trzeba się także troszczyć.
Ale to tylko wstęp, dygresja do krótkiego podsumowania
dobrego, zgrabnego wiersza pod ktrym zostawiam punkt.
Jak zwykle - piszesz dobrze o tym tylko, o czym
trzeba pisać.
Tzw. małżeńskie refleksje są potrzebne jak świąteczny
wyjazd za miasto. Chwilę jest inaczej, ale z
przyjemnością wraca się w domowe pielesze.
Piękny wiersz,pozostawiam bez odpowiedzi...
Ładne i mądrze przemyślane zadane pytania
...i to tak solidnie zakuł, że nie ma żadnego wytrychu
od tych kajdanek (kajdanków), ani przepustki chociażby
jak w więzieniu na ten przykład...
Bardzo ładny wiersz. W odpowiedzi nie będę oryginalna.
Jak wszyscy - my sami.
Ja też za Joanbielską odpowiem , że to my !Wiersz
piękny - bardzo mi się podoba - jestem pod wrażeniem i
pióra i całej reszty.
bardzo przyjemny wiersz, ciekawe rozważanie.
pozdrawiam
Czasem potrzebujemy takiego rozważania. Mądry wiersz -
nie tylko o życiowych wyborach.
seal,jak dobrze ze wreszcie trafilam na dobry
wiersz,nie wiem czy wychodzi moj nastroj i ciezko mnie
dzis zadowolic wierszem,czy po prostu naprawde jest
kiepsko...?w kazdym badz razie tu wreszcie znalazlam
dla siebie kat,wiesz ze jeden wiersz tez mam o
malzenstwie,choc u cibei optymistycznej,pokazalas urok
malzenstwa,jego przykre strony,tego ze rzeczywistosc
ni ejest rozami uslana,a jednak zakonczylas dobrym
slowem i moralem,warto pracowac skoro juz sie
wybralo.PIekny wiersz.
Najcenniejszy jest ten, który daje siłę do życia.
Często jest ona w nas samych.
bardzo ciekawie napisane...my sami skazujemy się na te
kajdany, nie przeczuwając ciemnej strony księżyca
nie ważne kto, ważne ze z sensem :)
Tak tylko my, wy, oni... nikt inny:)
Klasyczna niemoc w treści, forma mi się podoba.
Recepty nie napiszę bo każdy potrzebuje innej,
pozdrawiam ciepło :)