Lalka
Konstancji
W wystawowym oknie
komisu,
wśród posrebrzanych
cukiernic,
błyszczących kolii
i kolczyków,
modnych sukien,
piór wiecznych w
aksamitnych pudełkach,
hawajskich cygar i
amerykańskich papierosów,
siedziała lalka dzidziuś-
pomalowane na różowo
nóżki,
główka,
rączki,
zamykała oczy i
mówiła ma-ma.
Była spełnionym marzeniem
małej dziewczynki.
Komentarze (6)
Ładny wiersz o nadziei na spełnienie. Pozdrawiam :)
Bardzo przyjemny wiersz w odbiorze.
piekny wiersz :))))))
Ładnie uwieczniłaś spełnione marzenie. Można zobaczyć
tę wystawę i dziewczynkę wpatrzoną w lalkę. Miłego
dnia.
to była "lalka z duszą" :)jak pięknie mieć marzenia...
:) pozdrawiam serdecznie
Witam. Mam taka lalę.Ma już chyba ze sto lat.
Porowadza się jescze zarączkę. Pozdrawim