W letne pozietrze
Letnią pogodą. Potem przekład z dodanymi ostatnimi wersami.
Długsze dnie, a słónko gnoty wygrzywa.
Modre niebo, zietrzyk leciuchny,
a dangi take ciściuchne.
A chabry w zbożu mózió- nie hakaj am!
łoset- je psiankne, weno wej!
Góronc i parno, potam grznioty i psioruny
trzaskali, że hej.
Brok tlo muchy sia użalili i muchory nie
tniali, flancować tlo kam?
Długie letnie popołudnie,
a słonko wszystkie kości wygrzewa,
niwą bezkresną błękitem wyszytą.
Patrz! Osty też są takie piękne.
Oszczędź je.
Parno, wieczorne pioruny trzaskają że
hej!
Jak przesadzić komary i muchy- wiesz?
Uciążliwe są, nadymają się i tną- jak
deszcze.
Dokąd zmierzam, myśli wciąż się wełnią.
Spojrzysz w oczy Boży człowieku?
Tam widać wiatru dreszcze.
Z losem przewrotnym razem pod ramię.
Z chabrową dziewczyną jeszcze w
nieznane.
A świty się kłębią wciąż nieporadne.
Z odpowiedzią zwleka, chmury haftując
burzowym ćwiekiem.
Komentarze (43)
pięknie...
pozdrawiam :)
"weno wej" mi przypomniało moją babcie która zawsze
tak mówiła jak coś nabrobiłem :) wiersze oba mi się
podobają, są takie twoje... niepodrabialne
Dziękuję.
Te piękne chabry już widzę ich kolor jak w zbożu
prześwitują i maki i osty o których tak pięknie
piszesz że choć leżę sobie jeszcze bo godzina młoda to
czuję ich zapach a ponade mną żar dnia i skowronek
śpiewa pięknie malujesz strofy piórem aż chce się tam
przenieść oczyma wyobraźni jestem na tym polu z
chabrową dziewczyną…
Obie wersje cudowne; pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Mario.
Znów pięknem powiało i nawet zdrowiem, bo jak są muchy
to i nie ma wokół tyle trucizny, a w naszych stronach
to i muchy są już przeżytkiem, nawet przy śmietnikach
się nie gromadzą - wszystko z chemią.
Dziękuję Elu i Al-ona.
Piekniem
Piekny klinat wyczarowalas. Kazde wers budzi
tesknote.. cudnie Aniutku zatrzymujesz czytelnika.
Pozdrawiam i milego dnis ❤
Cały czas o tym mówię, o uczciwości też.
I niczego ci nie zarzucam.
Wkleję tu też odpowiedź.
Byłam tu już i napisałam piękny.
Bo jest, jak Orwellowski styl.
I dziś dodam.
Patriotyzm to nie jest krzyczenie- jak bardzo kocham
Ojczyznę.
Patriotyzm to też jest życie uczciwe.
Nie noszenie głośnych sztandarów- kocham.
Wolność słowa, odmienność poglądów nie oznacza braku
patriotyzmu.
Zarzucasz mi jego brak?
To przykre, ale dzięki już wiem.
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/wybory-lesie-545947
W górnym przypisie wspomniałam, że dodałam.
Marek, Roland, Kri, Andrew, Iris&,
Amor, Kawusia, Bożenka, Jasna,
Michał, Lariska.
Dziękuję pięknie.
Śliczny wiersz!
W dwóch odsłonach... każda piękna...
Cudowny obraz namalowałaś słowami i zatrzymałaś
refleksją...
Jestem pod urokiem Twojego wiersza.
Serdeczności przesyłam