LIMERYKI
Namolna
Na molo w Rydze - panna Tania,
wręcz uwielbiała polowania.
Strzelała wzrokiem wprost
(z reguły) w nagi tors,
aż w końcu włożył polo Wania.
Barabasz
Na cmentarzu w Błonkach grab aż
zgiął się wpół, gdy pod nim grabarz
o północy
wyjął kocyk
i wytrzepał wspomnień bagaż.
Zosiak
Komentarze (80)
Chapeau bas Zosiak:)
Twoje limeryki są doskonałe w każdym calu. Świetnie
budujesz napięcie i zaskakujesz puentą.
Gratuluję :)))
zloteprzeboje_mojeperelki
:)
POdoba mi się pierwszyy limeryk, a właściwie
skrzyżowanie limeryka z rebusem słownym. Namolna Tania
jest świetna.
Zosiaczku!!, dlaczego w nagi tors?,
ale ten drugi Zosiaczku, smutas,
Super limeryki Zosiu! jesteś mistrzynią w pisaniu
limeryków!
Pozdrawiam serdecznie:)
Och, Oxyvio, dziękuję...nie wiedziałam, że aż
tak...fajne.
No cóż :))
Fajne limeryki. :)
Zabawne, pierwszy bardziej mi się podoba:)
Zacznę od jutra...:) Dzięki za komentarz.
Na naukę, nigdy za późno...:)
To jest limeryk.
Limeryk to żartobliwy wiersz, oparty na groteskowym,
absurdalnym dowcipie, mający charakter igraszki
słownej, wiążący się zwykle z jakimś nazwiskiem lub
nazwą.
"Raz pewien żeglarz na Pacyfiku,
postradał głos od krzyku.
Przez dni czterdzieści
dryfował bez wieści,
gdy wrócił, to żona:"słowiku!"
:)
misiaala...na pewno nie Araby :)
Świetny limeryk z ciekawym brzmieniem słów.
Pozdrawiam.
Trzeba się uczyć od Ciebie ,pozdrawiam pieknie
Podobają mi się.