Limeryki wprost z fabryki 76
Troski Gminnego Poety.
Sławek uparcie w mieście Ostróda
pisze, gdyż sądzi że mu się uda
stworzyć fajne limeryki,
jednak ma kiepskie wyniki,
gdyż z nich okrutnie przebija nuda.
Marzył o laurach Sławek w Ostródzie,
lecz mu to idzie niczym po grudzie.
Bo choć miał sporo ochoty,
rymował same głupoty,
a na to nie chcą się nabrać ludzie.
Pragnął być wieszczem Sławek z Ostródy.
Wskazywał błędy, piętnował brudy.
Jednak tym żadnej kobiety
nie oczarował niestety,
gdyż je miłosne kręcą etiudy.
Komentarze (11)
Witaj,
oj, dużo jest prawdy w tym tekście...
Na 'prawdziwy' limeryk trudno na Beju trafić...
Jednak dopóki są dowcipne, a nie zawierają podtekstów
jest i tak dobrze...
Pozdrawiam niedzielnie, z uśmiechem i /+/ em.
Rozbawiles
:)))
Fajne limeryki
Pozdrawiam
Świetne limeryki,
uśmiechnęły,
pozdrawiam serdecznie:)))
Fajne limeryki jakby
z samokrytyką,
ale msz nie warto patrzeć
na wieszczy tylko być sobą
należy, a humor zawsze w cenie,
jak wiadomo, a tutaj go całkiem sporo.
Pozdrawiam Sławku weekendowo :)
:)))))
Superanckie limeryki, Slawku.
Pozdrowka. :)
Bardzo fajne.
Dobranoc GP:))
Wszystkie super.
Rozbawiłeś mnie.
Pozdrawiam.
Marek
Trzeba wenę do Ostródy zaprosić ;)
Pozdrawiam
Hahaha -trudny żywot ten poeta ma. Czytałam z
podobaniem i uśmiechem, Udanego dnia życzę:))
dobrze, że nie mieszkam w Ostródzie, bo tam jakieś
fatum.. hehe.