Loża
nagle
stalowa dłoń zimy
ścisnęła szyje drzew
za balustradą balkonu
szadź okryła nagość
zmętniał bezwstydny wzrok szyb
wysoko w chórze zadźwięczały liście
dotknięte wiatrem
odbijanym
jak piłka od ścian
rozhuśtał bujany fotel
pusty i zdziwiony
nagłą odsłoną
na wiklinowych kolanach
kraciasty koc
stygł
autor
wodnik2
Dodano: 2010-02-13 14:03:33
Ten wiersz przeczytano 1324 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
metafory , nota bene świetne podkreślają dramat
opisany w wierszu ,bo smierc jest zawsze dramatem dla
tych ,którzy zostają...dobry wiersz
To nie wina zimy, że ktoś odchodzi zostawiając po
sobie wiklinowy fotel z kraciastym kocem. Ponieważ to
odejście na zawsze, można wszędzie szukać winnego lub
dowodów współczucia i zrozumienia.Pozdrawiam
Oby na tym portalu więcej takich wierszy. Pozdrawiam
MIŚ - arcydzieło Stanisława Barei...miał kolana z
wikliny..;))) pozdrawiam
... widziałam Ją z bliska... widziałam bezdech z
tępym wzrokiem... zrobiła na mnie wstrząsające
wrażenie,.... Twój wiersz jest tych doznań
wspomnienie...
Zima, z dala od rodzimej ojczyzny,
bujany fotel
Czy nie aby powiało melancholią ...
Wiersz przepełniony dramatem, smutny .
Black martha, ja oczywiście rozumiem Twoje intencje -
czyste i bezinteresowne - w imię sztuki, ale tym
razem: kula w płot. Jeżeli podważasz sens użytych w
wierszu metafor, których, z uwagi na ich oczywistą
trafność nie da się nawet tłumaczyć, to wybacz,
ośmieszasz się. Tylko ktoś na wskroś nieżyczliwy lub
bez wrażliwości - właściwej obcującym z poezją - może
się nawet nie starać ich zrozumieć; ich dopełniaczowej
formy jak i samej celności. Pozdrawiam.
Ja oczywiście rozumiem znaczenie metafor
dopełniaczowych, wiem, że stosowali je wielcy -
niemniej proszę pokazać mi zimę z rękami, w dodatku
stalowymi! To bzdura raczej, niż poetyka :)))) Do tego
"widzące" szyby i kolana z wikliny, użyte w zupełnie
nieobliczalny sposób - właśnie to od wielkich
odróżnia, dając wrażenie śmieszności i pożywkę TWA.
Pozdrawiam.
Śmierć jest tematem który wywołuje emocje, oddałeś
bardzo dobry klimat, metafory zatrzymują na dłużej,
zmuszają do analizy, cóż po nas zostaje, fotel i koc
na jego notabene kolanach, głęboki, pozdrawiam.
Opuszczony balkon-loża, bujany fotel, stalowy uścisk
zimy - bardzo obrazowo, symbolicznie i trafnie ujęty
temat odejścia. Udany wiersz.
Niezłe zestawienie elementów, które sumują się w
puencie. Finał życia, wpleciony w grę natury.
Interesujący wiersz.
Jak w greckim teatrze, dramat widziany z perspektywy,
a za plecami ten bliski, prawdziwy. Dobra konstrukcja,
zwięźle, metafora potęguje wrażenie.
Zobaczyłem pusty, wiklinowy fotel na balkonie. Zrobiło
się zimno.
Poetycko, ładnie, słownictwo bez przesady. Po prostu
podoba mi się.