Małe katharsis
Kilka słów jak ostry nóż
wbity prosto w serce,
przez plecy znienacka!
Zamiast krwi płyną łzy,
zmieniające się po drodze
w perłowe ziarenka nadziei,
wolne od nienawiści.
Tylko dobroć może pokonać
pokrętny atak małości.
Tylko miłość może uchronić
przed skażeniem myśli
złowrogą zemstą.
Wstać z uniesioną głową,
przemówić załzawionym sercem,
tchnąć swieży oddech
w zatęchłe zakamarki
skrzywdzonej świadomości,
wrócić równowagę,
wyciągnąć wnioski.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.