Migrena
Wciąż po cichu, po cichutku,
na paluszkach aż do skutku,
bez hałasu i powoli.
Moją panią głowa boli.
Jest migrena, są chimery
i złych słówek głośne szmery.
Drzwi skrzypnęły głośniej właśnie,
pewnie mnie czymś w głowę trzaśnie.
Przycupnąłem sobie w kątku,
książkę czytam od początku,
w niej rozmyte są wyrazy.
Za co zbieram owe razy ?
Mówią, że tylko dni kilka
trwa w miesiączku przykra chwilka.
Człek z myśleniem nie nadąża.
Wiem już ! To na pewno ciąża.
Komentarze (4)
Z migreną nie ma żartów. Na kilka dni ścina z nóg.
Potrzebuje ciszy z dala od ludzi i miejsca
zacienionego, bo nie znosi słońca. Ciąża to nie
choroba:))) a nastrój ciężarnej zależy od jej
usposobienia. Kobieta ciężarna lubi być w centrum
zainteresowania i ma prawo mieć muchy w nosie:))))))
nic ponadto.
Podoba mi się wiersz. Pozdrawiam:)
I stąd te migreny :)))) Fajny wierszyk.
Życzę cierpliwości w te dni. ++++
Świetny rytmicznie i w temacie zabawny. Pozdrawiam :)
Ot i całe kobiety he he.Świetny wiersz ha ha.
Pozdrawiam