MIŁOŚCI CZYSTEJ ZAMYŚLENIE
gdy to pisałem grały skrzypce
miłości czystej zamyśleniem
lipy pachniały słodko lipcem
kołysząc szeptów twoich brzmienie
wiatry uniosły tę muzykę
błękitem nieba rozmarzoną
budziłem smaki wina łykiem
i tchnąłem ciebie słów ramionom
tuliłem postać chmur warkoczem
czerwonej róży aksamitem
rozlałem dziś na białej kartce
wersy tej nocy niedopite…
autor
Sfinx
Dodano: 2008-10-27 17:58:34
Ten wiersz przeczytano 1657 razy
Oddanych głosów: 53
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
Piękny wiersz, melodyjny i subtelny, jak dźwięki
skrzypiec, pięknie napisany, dopracowany, zamknięty .
Ślicznie... subtelna gra słów obrazująca wielkie
uczucia... bardzo, bardzo piękny wiersz! Naprawdę
jestem pod wrażeniem!!! Pozdrawiam i życzę dalszej
weny :) M.
Wiersz perełka ,co ma wszystkie inne pod sobą ! To
prawdziwa wirtuozeria gry slowem!
I mnie właśnie taki stan ostatnio dopadł! Bardzo
piękny wiersz... łagodny, delikatny a jakże wymowny...
przepiekny...i co tu więcej gadać ...pozdrawiam
Piękny wiersz, bardzo podoba mi sie jego forma..
Piękny, rozmarzony z nutką romantyzmu,
wiersz...wspomnienia.
Co by komnen nie powiedział, to wiersz i tak jest
prześliczny. Zachwycasz...
nie patos zabił wiersz, ale duch poetów, którzy swoja
manierą próbują ustawić warsztat innych myśląc ,ze ich
maniera jest uniwersalna ,a przecież poezja to
różnorodność stylów i wypowiedzi
Patos zabił ten wiersz.
To ja łyżeczkę dziegciu do tego "miodku" bejowego
wrzucę.
1. W pierwszym wersie fałszem brzmią właśnie owe
"skrzypce". To banalny, wyświechtany do cna rekwizyt,
który tylko w tym tygodniu na beju w wierszach
widziałem ze trzy razy. On jest tam tylko po to chyba,
żeby rym do "lipcem" był.
2. W drugiej zwrotce ostatni wers jest też
'przyspawany' do rymu i gubi kompletnie sens: "i
tchnąłem ciebie słów ramionom". jak można "tchnąć"
kogoś-czemuś. Można za to: "tchnąć" - w coś np. życie.
Tak więc związek frazeologiczno-składniowy pada pod
presją wysilonego rymu.
3. Wątpliwe jest też użycie liczby mnogiej słowa
"smaki" - 'budziłem smaki'.
"budziłem smaki wina łykiem" - jaki to ma sens? wino
budzi smak? czego smak? samo jest bez smaku?
4. Liczba inwersji – zastosowań szyku
przestawnego jest przytłaczająca jak na tak krótki
wiersz.
5. Tytuł wiersza jest zły: „MIŁOŚCI CZYSTEJ
ZAMYŚLENIE” – to pompa i zadęcie,
przepoetyzowanie. Co on wnosi do wiersza? Nic, ma
pokazywać górnolotność i wspaniałość poezji. A poezja
nie musi koniecznie krzyczeć i łomotać po oczach. To
nie reklama.
Takich złych poetycko i zużytych przez setki
bejowiczów fragmentów jest więcej - vide:
„czerwonej róży aksamitem”,
„błękitem nieba rozmarzoną”. One są
pozornie piękne – „wzlusiające”. To
taka poetycka próchnica, przesłodzenie. Łatwizna.
Trzeba mieć tego świadomość. Sam kiedyś coś takiego
„walnąłem” o konwaliach, ale celowo, bo
adresatka uwielbia konwalie. Kwintesencją owego
‘przesłodzenia’ jest wers „lipy
pachniały słodko lipcem”. To, że lipy maja
słodkawy zapach odkryto w polszczyźnie literackiej
kilkaset lat temu w Czarnolesie i nie ma potrzeby
tego w nieskończoność powielać. Temu wierszowi
potrzebna dieta bezcukrowa.
6. Reasumując. Autor ma warsztat, łatwo mu się rymuje
i to działa na niekorzyść tego wiersza. Gdyby
„odsłodzić” wiersz, pomyśleć nad nieco
innymi skojarzeniami, to byłby on znacznie lepszy.
Twój wiersz genialny , metafory , rymy- doskonałe ;
nie mogłam sie oprzeć i przeczytałam go jeszcze raz
piękny wiersz, taki delikatny... można się rozmarzyć;)
Ślicznie, pięknie, bosko.... przypomniał mi się nasz
nieodżałowany Marek Grechuta, podobny klimat.
To po prostu piękne wersety- to nie amatorszczyzna -
to profesjonalizm.