Modlitwa 11
przyjdz w ta noc...
...zapros mnie do swojego domu...
gdy przyjde zmeczony dniem
powszechnym...otul prosze cieplymi
rekami...
...boje sie ciemnych korytarzy urodzonych z
moich snow...
powiedz mi czasem chociaz grosz...cos co
mozna latwo miec...
jakis przepis na ten los,by przestac
bladzic...
...napewno i ja mam taki dom...scchowany
gdzies za wonna sciana slow...
...za glodem...ubranym w ulotna
niepewnosc...
amen
Komentarze (1)
Trochę dziwna to modlitwa...ale jakże prawdziwe
pragnienia, takie zwykłe, możliwe do zrealizowania.