Modlitwa
Okrutna torturo bezwstydna
Nieśmiałą pieszczotą umykasz
W czerwieni ust wyrwana modlitwa
W oddechu błaganie nieczyste
Popękany blizną pergamin
Ucztą bolesną twych dłoni
W spojrzeniach szarości i błękitu
Mokre żłobi ślady
Drżeniem każde skomlenie
Gdy struna nagina przyjemność
W cierpiącym wspomnieniu pocałunku
Spala się noc prosząc o więcej
autor
Kjuik
Dodano: 2022-02-01 20:50:47
Ten wiersz przeczytano 1662 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
namiętność, aż do zaciskającego się metalową obręczą
bólu... cudowne
Piękny i gorący erotyk. Pozdrawiam :)
Zmysłowo. Czytam sobie bez "W" w trzecim wersie, ale
to nie mój erotyk.
Miłego dnia:)
Ciekawie podana erotyczna melancholia...pozdrawiam :)
Ładnie opisane.
A dziękuję
Piękny opis pożądanie. Serdecznie pozdrawiam
ciekawie podane męskie pożądanie.