Moja wioska
w rodzinnej szum wioski
strumykowi do wtóru
co szemrze w łopianach
kryjąc leniwą swą twarz
i swe senne piosnki
wśród żab śpiewa chóru
i wierzby spróchniałej
co nad nią trzyma straż
krzyk ptaka gdzieś w górze
i kury w kurniku
i gęsi co wiedzie
na wodę stadko swe
i muchy na murze
i w dźwięk prosiąt kwiku
nie od dziś wplata się
mego serca drganie
równomierne spokojne
które nie chce zmącić
ciszy wioski swej
wioski ukochanej
malutkiej spokojnej
najdroższej na świecie
rodzinnej wioski mej
Komentarze (2)
Pociągnąłeś nostalgicznie, szum strumyka w pamięci
chociaż czas umyka i ta mucha na murze, i kwik
prosiąt, i gęganie gęsi..... jednym słowem ciepło.
Ładnie...przywróciła mi lektura wiersza najwspanialsze
wspomnienia. Dziękuję!