Mono
Aton bierz go!
Coś ci się pomyliło psi synu,
jam jest ten, który kręci ogonem burka.
Znaczenie swojego terenu, to cała władza
jaką posiadasz.
Echnaton bez słowa u bram piramid
zbierał drobniaki Ojca kasjera.
Wyciszonym wszechświatom wstyd że są takie
biedne, gwiazdy nie wysyłają im
sygnałów.
Wydłużone paluchy u rąk i nóg
światełka na opuszkach,
zielono, celofanowa skóra przykrywa
kosteczki zepsutego kurczaka.
Podwójne i niewykształcone narządy rodne
gender faraona nie doceniła Nefertiti.
Z rodziną najlepiej wychodzi się na
płaskorzeźbie.
Przedwieczny zwierzyniec półludzi,
wyklęci święci z ziemi egipskiej
Boski pupil nie potrzebuje pośredników
wykuje na to na blachę swoim poddanym.
Sprawiedliwy Ojciec nie podjął pracy
na śmieciówce?
Byłem, jestem, będę i nie chcę mi się z
tobą jeszcze gadać.
Echnaton uniesiony dumą na Wielkanoc
ozdobił wydmuszkę Atona.
Mojżesz nad mumiami ucha nadstawił
głosów wysłuchał w mono.
Słyszał że dzwonią ale nie wiedział w jakim
kościele?
Komentarze (5)
Bardzo dziękuje i życzę dużo dobrego na Święto
Zmartwychwstania.
Świetnie z wiarą napisane, z pomysłem i nietuzinkowo,
pozdrawiam :)
Kłaniam się i pozdrawiam:-)
Bardzo dziękuje za dobre słowo. Strony nie znałem,
napewno się rozejrze. Wiem że bej to nie koniecznie
mój świat ale chyba już się do tego przyzwyczaiłem a
poza tym rzadko tu bywam, nie biorę udziału w życiu
tej społeczności.
Uważam że powinieneś zerknąć na stronę poemaxu
Na beju takie wiersze jak Twój zawsze będą omijane
szerokim łukiem :-( Szkoda bo piszesz fenomenalnie!!!