Morze rozwianych snów
Wiatr szeleści, mgła srebrzysta snuje się z
daleka,
A ja pytam - dokąd fale pędzą bez tchu?
Wspaniałość morskich fal, złotem słońca
utkana,
Do przepaści mnie wzywa, woła jak ranny
ptak.
Na mokrym piasku składam moje troski,
Gotowa słuchać pieśni morskiej, boskiej.
Lodowaty pocałunek fal obejmuje stopy,
W morskiej głębi chłód kołysze moją
duszę.
Muszle szeptem cichym, jak modlitwa,
Wiatr dmucha w żagle, rozwiewa tęsknotę.
Słowa utknęły w gardle, gdy nadszedł czas
pożegnania,
Proste "do widzenia" nie wyraża tu
niczego.
Tęsknota za morzem gnieździ się w moim
sercu,
Z rozbitych snów układa się mozaika.
Już jestem daleko, a huk fal wciąż
słyszę,
To wołanie morza, które kocha
dziewczynę.
Choć muszę odejść, serce pozostanie tam,
W morzu rozwianych snów.
Autor wiersza Damian Moszek
Komentarze (2)
2: wspaniałość morskich fal.. gotowa słuchać
"Tęsknota za morzem gnieździ się w moim sercu"...
I w moim też...chyba morze mnie wzywa bo dawno tam nie
byłam :)
Pozdrawiam ciepło :)