Motylem byłam
Wspominam te lata jak motylem byłam
wietrzyk pokochałam za chmurką goniłam
kiedy wiosną pachnie wszystko dookoła
radość we mnie rośnie a dusza ma woła
wzleć lekko do góry w kwiecistej
sukience
włosy czarne rozpuść i kwiatów naręcze
weż w ręce i słonka ucałuj promienie
i lecę tak w myślach ledwie muskam
ziemię
lecę tak i lecę nie za bardzo długo
bo ile się można nacieszyć ułudą
co każe powracać wiosną do młodości
kiedy w plecach łupie i tak trzeszczą
kości.
Komentarze (16)
to jakby o mnie... ;)
Leć motylku leć - niech to będzie rada na trzeszczące
kości - Pozdrawiam
Piękny:))
A gdy się dusza na teraz smuci,
warto wspomnieniem do młodości wrócić!
Pozdrawiam!
Oj, znam ten ból, znam!... :)
To, kości głośno się śmieją/żarcik/
Wesoło, fajnie o przemijaniu.
Pozdrawiam.
Fajne...powracać wiosną do młodości,kiedy w plecach
łupie i tak trzeszczą kości.pozdrawiam cieplutko .
Wracajmy do minionej młodości.
Naprawdę warto.
Tyle nam zostało.
ha dobre wszystko a najbardziej te trzeszczące
kości..fajny wiersz..pozdrawiam serdecznie i
spokojnych snów.
A ja jeszcze jestem - w duszy.Pozdrawiam.
Ładny wiersz:), leć motylku, leć. Pozdrawiam
bardzo przyjemny w odbiorze wiersz pozdrawiam
ładny dobrze się czyta ....a co tam pomarzyć
można...łatwiej się żyje wiosna blisko :-)
pozdrawiam
przyjemnie się czytało ;-)
Bardzo fajny wiersz, lekko napisany, z uśmiechem.
Pozdrawiam :)