My
Siedzę na sofie.
Tak, tej samej gdzie pierwszy raz normalnie
rozmawialiśmy.
Smutne myśli płyną swobodnie.
Niczym nie moje.
Wyłaniają się z odrętwiałego umysłu.
Gdzie popełniliśmy błąd?
Czemu pozwoliliśmy się spotkać sercom
naszym?
Przecież sami sobie mówiliśmy:
Źle to się skończy...
Ale nie potrafiliśmy odrzucić.
Nie chcieliśmy odrzucić.
Marzyliśmy o rajskiej plaży.
Plaży bez ograniczeń i zakazów.
Mówiąc "źle", naiwnie, po cichutku
marzyliśmy, że się jednak uda.
Marzenia pozostały...
A My???
Czy jeszcze się zobaczymy?
Czy cudem jakimś los się zlituje
i pozwoli być nam jeszcze razem?
Niczego tak w życiu nie pragnąłem...
Jak Twej bliskości.
Jak twego uśmiechu.
Jak tego by poprostu utulić Cię i
zasnąc.
Jak tego by śnić razem sen o szczęściu.
Jak tego by się obudzić i śnić go dalej na
jawie.
Tak jak było przez tą krótką chwilę.
Komentarze (11)
Dobra refleksja. Pozdrawiam
Tak marzę żeby było tak jak przez ta krótką chwilę
pozdrawiam
Ładny wiersz. Pozdrawiam:)
Podoba mi się
Piękny melancholijny wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
Smutna melancholia i ładna. Dobranoc
O niczym innym to dobra myśl i wiersz :)
Valtari
te dwa wiersze dotyczą dwóch różnych Kobiet....
udany melancholijny wiersz pozdrawiam:))
Jakże to inny wiersz i odmienne uczucia od tych w
wierszu "oni" pozdrawiam
Zmysłowo o miłości. Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)