Na garnuszku dobrej woli...
Szukasz szczęścia?? Ono jest tuż obok!
Znowu ciemno w mroźny wieczór….
Znów wygasło w czarnym piecu….
A na ławce on umiera,
Gdy mu oddech mróz zabiera…
W sen głęboki się pogrążył,
Z nią pożegnać się nie zdążył,
Bo po zmroku ją zabrali;
Czarny mundur dwóch kaprali….
Na kolację kubek wina,
Który szybciej sen zaczyna,
Aby nie czuć dłużej głodu,
By nie myśleć o nałogu….
On już nie wie jak to było,
Gdy od rana już się piło,
Gdy działało znieczulenie….
Dziś umarło to pragnienie!
Z nim odeszła jej nadzieja
Na godzinę wyzwolenia,
Na odmianę codzienności
I na pogrzeb samotności….
Sama sobie zostawiona,
Siedzi, płacze zamyślona….
Na garnuszku dobrej woli;
Brak na bułkę, łyżkę soli….
I gdzie szukać ma radości
Pośród gorzkiej samotności??
Łzę ostatnią z oczu starła
I przy jego grobie zmarła….
Szukasz cierpienia?? NIE? Może jest zbyt blisko, by chcieć je odnaleźć i dostrzec i stawić mu czoła...
Komentarze (4)
przeczytałam Twój wiersz z zainteresowaniem,
przedstawia ogrom cierpienia zgotowanego przez los i
siebie samego
Jakze czesto nie dostrzegamy cierpienia blizniego...
Taki wiersz zwraca na to uwage. Jest piekny w swojej
prostocie; gratuluje wrazliwosci.
wprawna ręką napisany dobry wiersz o przesłaniu o
ludzkim podejściu do innych Podoba mi się szczerość i
przedstawione odczucie wobec cierpienia
Przejrzyście i zgrabnie napisany wiersz.Bardzo ładnie
dopasowane rymy.z przyjemnością przeczytałam.