Na łonie natury
Wy Tarzani
We wsi Solec Ewa z Jackiem
wybrali się na przechadzkę,
gdy wracali,
już z oddali,
zawiewało krowim plackiem.
Żniwa
Amant ze wsi Zaborze
panny zaciągał w zboże.
Nadjechał kombajn
i odtąd Bogdan
bardzo niewiele może.
Komentarze (38)
Uwielbiam limeryki, a jeszcze w Twoim wydaniu to
rewelacja ha ha ha już mi łezki lecą ze śmiechu:)))
Anka...zajady mi popękały:)
Ach, zatęskniłam za wsią, ale nie za Bogdanem:)
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Za poprzednimi komentatorami z ukłonami :)
Niesamowite, świetny uśmiech do porannej kawy.
Pozdrawiam :)
o jaaaaaaa - super - ale się uśmiałam przed snem -
pozdrawiam - dobranoc:)
Chri, chri dobre :)
Krzemanko Twoje limeryki są jak
świeże jadło
jesli pozwolisz Żniwa skradnę
Ha...ha...dobre.
Uśmiechnęłaś mnie i zadziwiłaś, szczególnie końcówką
drugiego limeryku... Supcio ;*
Ta ostatnia świetna ale się uśmiałem,zresztą obie
trafne.
Pozdrawiam
Dzięki za wizytę i komentarze. Miłego wieczoru
wszystkim.
hahaha cóż za romantyczna, a raczej aromatyczna
przechadzka:)
SUPER! Pozdrawiam